Raczej jak Prometeusz. Zawsze chcę pomagać ludziom, co wiążę się ze spotkaniami z nimi. Żyjemy w Polsce, więc wiadomo co musi stać na stole podczas spotkania... I podobnie jak w tym micie, ostatecznie moja wątroba cierpi za to że chcę komuś pomóc.

Raczej jak Prometeusz. Zawsze chcę pomagać ludziom, co wiążę się ze spotkaniami z nimi. Żyjemy w Polsce, więc wiadomo co musi stać na stole podczas spotkania... I podobnie jak w tym micie, ostatecznie moja wątroba cierpi za to że chcę komuś pomóc.

Pamiętacie Obóz herosów z serii książek Ricka Riordana?
Były tam sobie domki, każdy pod patronatem innego olimpijskiego boga, ale kilku brakowało...
A więc mój dom zdecydowanie jest zaginionym domkiem Hestii. Od ludzi opędzić się nie możemy, więc jak możemy staramy się z mamą ogarniać naszą pokręconą rodzinkę i nie rodzinkę, również tę z której odwiedzin się nie cieszymy.
Przy moim domowym ognisku kłótnie, wszelkie ekscesy, a szczególnie przekleństwa są zakazane, niemile widziane i eliminowane.
Ale ciepło się liczy.

A jeśli o mnie samą chodzi, to do Hestii jestem podobna w jeszcze jednej kwestii. W tłumie, pilnuje, strzegę i troszczę się o innych, ale sama jak najdalej od zakładania rodziny jestem...

Pamiętacie Obóz herosów z serii książek Ricka Riordana?
Były tam sobie domki, każdy pod patronatem innego olimpijskiego boga, ale kilku brakowało...
A więc mój dom zdecydowanie jest zaginionym domkiem Hestii. Od ludzi opędzić się nie możemy, więc jak możemy staramy się z mamą ogarniać naszą pokręconą rodzinkę i nie rodzinkę, również tę z której odwiedzin się nie cieszymy.
...

Najbardziej przypominam Afrodytę.
Jak pewnie wiecie, wyłoniła się ona z morskiej piany, a ja zawsze wlewam do wanny pół butelki płynu do kąpieli i robię mnóstwo piany, by już później, jako piękna i czyściutka bogini móc z niej wyjść. To nas najbardziej łączy :P
Uroda to już niepodważalna kwestią gustu ;)

Najbardziej przypominam Afrodytę.
Jak pewnie wiecie, wyłoniła się ona z morskiej piany, a ja zawsze wlewam do wanny pół butelki płynu do kąpieli i robię mnóstwo piany, by już później, jako piękna i czyściutka bogini móc z niej wyjść. To nas najbardziej łączy :P
Uroda to już niepodważalna kwestią gustu ;)

Zdecydowanie Midas! Uwielbiam PIENIĄDZE! A co za tym idzie - lokaty, inwestycje, mały handelek przynoszący mi nawet drobny zysk. Czekam na grosik reszty przy zakupach, podniosę grosik leżący na chodniku. Nie lubię ich wydawać, lubię zaś rosnące konto. Jestem też oszczędna - trzy razy zastanowię się zanim coś kupię. A moim ulubionym powiedzeniem jest GROSZ DO GROSZA, A BĘDZIE ZŁOTA KOKOSZA. Nauczyło mnie tego życie, ponieważ zostałam oszukana na bardzo dużą kwotę pieniędzy. Zabrakło mi wtedy na chleb. Wtedy obiecałam sobie, że nigdy więcej nie będzie mi brakowało na jedzenie i nauczę się szacunku do zarobionych pieniędzy.

Zdecydowanie Midas! Uwielbiam PIENIĄDZE! A co za tym idzie - lokaty, inwestycje, mały handelek przynoszący mi nawet drobny zysk. Czekam na grosik reszty przy zakupach, podniosę grosik leżący na chodniku. Nie lubię ich wydawać, lubię zaś rosnące konto. Jestem też oszczędna - trzy razy zastanowię się zanim coś kupię. A moim ulubionym powiedzeniem jest GROSZ DO GROSZA, A...

Jestem podobna do Eris. Sieję wokół siebie duży chaos, zwany potocznie "artystycznym nieładem", a do tego czasem działam ludziom na nerwy, co prowadzi do niezgody.

Jestem podobna do Eris. Sieję wokół siebie duży chaos, zwany potocznie "artystycznym nieładem", a do tego czasem działam ludziom na nerwy, co prowadzi do niezgody.

Ze wszystko bogiń najbliżej mi względem charakteru do Hestii, czyli bogini ogniska domowego. Ludzie dzielą się na dwie grupy: pierwsza to ludzie, którzy kochają podróżować i zwiedzać coraz to nowe miejsca, a druga grupa to ta, która potrzebuje swojego miejsca na ziemi i najbliższych ludzi wokół siebie. Zdecydowanie zaliczam się do tej drugiej grupy. Staram się być w jak najlepszych stosunkach z całą moją rodziną, a wiadomo, że nie jest to łatwe. Ubolewam nad tym, gdy nie mogę pogodzić części rodziny. Rodzina dostarcza jednocześnie tyle samo radości co trosk. Hestia była też jednym z najłagodniejszych bogów i jestem taka sama. Nie potrafię się spierać z innymi. Najczęściej zachowuję swoje zdanie dla siebie. Wolę niejednokrotnie milczeć niż powiedzieć o dwa słowa za dużo. Nie wiem z resztą czy to wada, czy zaleta. Atrybutem Hestii jest ogień, a kto z nas nie lubię ogrzać się w jego cieple. Oczywiście jest też druga strona medalu, bo ogień potrafi w ciągu chwili zniszczyć wszystko to na co pracowaliśmy przez lata. Należy, więc się z nim obchodzić ostrożnie i szanować jego nieprzewidywalność. Dokładnie tak samo jak nasze życie rodzinne.

Ze wszystko bogiń najbliżej mi względem charakteru do Hestii, czyli bogini ogniska domowego. Ludzie dzielą się na dwie grupy: pierwsza to ludzie, którzy kochają podróżować i zwiedzać coraz to nowe miejsca, a druga grupa to ta, która potrzebuje swojego miejsca na ziemi i najbliższych ludzi wokół siebie. Zdecydowanie zaliczam się do tej drugiej grupy. Staram się być w jak...

Najbardziej z mitologii greckiej utożsamiam się z Hekate, bogini magii. To taka mistyczna postać, pradawna czarownica, władająca nieujarzmioną magiczną potęgą. Chętnie byłabym na jej miejscu, zwłaszcza, że jest mało znana, i dzięki temu tylko prawdziwi wyznawcy natrafialiby na jej ścieżki. Tajemnicza, pełna magii, czego chcieć więcej? :)

Najbardziej z mitologii greckiej utożsamiam się z Hekate, bogini magii. To taka mistyczna postać, pradawna czarownica, władająca nieujarzmioną magiczną potęgą. Chętnie byłabym na jej miejscu, zwłaszcza, że jest mało znana, i dzięki temu tylko prawdziwi wyznawcy natrafialiby na jej ścieżki. Tajemnicza, pełna magii, czego chcieć więcej? :)

Morfeusz.
Chociaż nie jest to moja ulubiona postać z mitologii. Lubie spać, marzyć i być myślami gdzie indziej, więc jest między nami pewne podobieństwo. Morfeusz chyba mnie lubi, bo obejmuje mnie nawet w dzień, kiedy nie do końca bym tego chciała, muszę z nim poważnie porozmawiać, żeby zaczął mnie usypiać w nocy, ale włącza się automatyczna sekretarka, bo wyłączył telefon na czas spania.

Morfeusz.
Chociaż nie jest to moja ulubiona postać z mitologii. Lubie spać, marzyć i być myślami gdzie indziej, więc jest między nami pewne podobieństwo. Morfeusz chyba mnie lubi, bo obejmuje mnie nawet w dzień, kiedy nie do końca bym tego chciała, muszę z nim poważnie porozmawiać, żeby zaczął mnie usypiać w nocy, ale włącza się automatyczna sekretarka, bo wyłączył telefon...

Jestem jak Artemida.
Ustrzeliłam swoją drugą połówkę tak celnie, jakbym strzelała z łuku Artemidy. Jesteśmy przeciwieństwami, które jednak dopasowują się idealnie. Ja (Artemida) - księżyc, on (Apollo) - moje słońce. Wdał się w swojego dziadka i żegluje po całym świecie. Dobrze, że ma mnie. W końcu jestem opiekunką rybaków i ludzi pływających po bezkresnych wodach.
Jestem wrażliwą osobą, uwielbiającą przyrodę. Najlepiej czuję się w lesie, szczególnie kiedy mam przy sobie jakiś strumyczek, w którym mogę brodzić.
Wiele osób mówi mi, że mam oczy jak sarenka. Jest to moje ulubione zwierzę, z którym czuję się w pewien sposób związana. Zupełnie jak Artemida z łanią, która była niejako jednym z jej atrybutów.

Jestem jak Artemida.
Ustrzeliłam swoją drugą połówkę tak celnie, jakbym strzelała z łuku Artemidy. Jesteśmy przeciwieństwami, które jednak dopasowują się idealnie. Ja (Artemida) - księżyc, on (Apollo) - moje słońce. Wdał się w swojego dziadka i żegluje po całym świecie. Dobrze, że ma mnie. W końcu jestem opiekunką rybaków i ludzi pływających po bezkresnych wodach.
Jestem...